Często tak mam, że miejsce na sesję czeka na odpowiedni czas oraz odpowiednią parę. Tak było i tym razem – Monikę i Sebastiana zabraliśmy w krzaki… Każdy, lub prawie każdy przejdzie obok nich w ogóle nie zauważając głębi i kryjącego się w nich potencjału. Sesja narzeczeńska Moniki i Sebastiana to kilkadziesiąt minut wspaniałej pracy oraz atmosfery. Kochani, widzimy się w sierpniu!